się. Został on zbudowany w ramach psychologii poznawczej (ang. cognitive science ),
dyscypliny naukowej wiążącej psychologię z informatyką. W przeciwieństwie wszakże do
komputerów, które zużywają się w toku stosowania, człowiek nie tylko wykonuje, mniej lub
bardziej sprawnie, kolejne operacje, lecz także nabywa gotowość do przetwarzania od-
powiedniego rodzaju informacji w przyszłości. Zwiększenie zdolności ucznia do dalszego
uczenia się bywa ważniejszym wynikiem uczenia się niż opanowanie danej czynności.
Motywacja uczenia się
Wszystkie procesy wspomagające uczenie się: uwaga, powtarzanie, kodowanie, ocena
wartości i kontrola skuteczności są aktywizowane i zasilane motywacją uczenia się, to jest
swoistym pobudzeniem organizmu umożliwiającym sprawne uczenie się. Szczególną rolę
odgrywa tu ocena wartości odpowiedzi na sygnały z zewnątrz i z wewnątrz organizmu.
„Uczący się oczekuje, że dzięki temu, czego się nauczy, będzie umiał zrobić coś określonego.
Treść tego oczekiwania może wpłynąć na to, jak jest postrzegana zewnętrzna sytuacja, jak
zostanie zakodowana w pamięci i jak zostanie przetworzona na czynności” - czytamy w
Zasadach projektowania dydaktycznego (Gagne i in., 1992, s. 24).
Ponieważ motywacja uczenia się jest przedmiotem i wynikiem uczenia się, gdyż podlega
celowym zmianom pod wpływem wysiłku ucznia i jego nauczycieli, znaleźli się pedagodzy,
którzy sprowadzili problematykę dydaktyczną do kierowania motywacją. Tak powstały
motywacyjne teorie uczenia się , właściwe dla humanistycznych systemów dydaktycznych.
W swym dziele Wolność, by się uczyć (1969) Carl Rogers, wielki psycholog- humanista,
wyraża pogląd, iż wszelkie nauczanie ma sens tylko w niezmiennym środowisku, jakie
człowiek miał przez wieki. Współcześnie „tylko ten jest wykształcony, kto nauczył się, jak się
uczyć; kto nauczył się, jak przystosowywać się i zmieniać; kto uświadomił sobie, że wszelka
wiedza jest niepewna, że tylko poszukiwanie wiedzy stwarza podstawy pewności”, (s. 104)
Według Rogersa nie trzeba „motywować uczniów” - wystarczy nie marnować wrodzonej
ciekawości świata. Jego motywacyjna teoria uczenia się jest niedyrektywna , ograniczona do
obserwacji wychowanka (Śliwerski, 1998, s. 117-133). Prowadzi do wniosku, że
„powinniśmy skończyć z nauczaniem. Ludzie będą porozumiewać się, gdy zechcą się uczyć.
Powinniśmy skończyć z egzaminami. Mierzą one tylko taką wiedzę, która jest bez znaczenia.
Z tego samego powodu powinniśmy skończyć z ocenami szkolnymi i zaliczeniami”. (s. 154)
Humanizm poszerza nasze horyzonty pedagogiczne, ale w postaci skrajnej, zwróconej
przeciw jakiemukolwiek regularnemu nauczaniu i egzaminowaniu, nie przynosi pożytku.
Dlatego pozostaniemy przy poznawczej teorii uczenia się, a motywację uczenia się