suche, pozbawione emocji, drobiazgowe oraz nużące i pracochłonne w formułowaniu.
Wielu działaczy oświatowych i nauczycieli woli cele kształcenia w postaci ogólnej,
wyrażone jako kierunki dążeń pedagogicznych, bez precyzowania czynności opanowywanych
przez uczniów i warunków wykonywania. Na przykład Karta praw i obowiązków nauczyciela
i nauczyciela akademickiego z 1972 r. ustalała m.in. następujące „zadania ogólne”
nauczycieli: „Wpajanie uczniom i studentom zamiłowania i szacunku do pracy, odpowiedzialności i
dyscypliny społecznej”
„Dbanie o wszechstronny rozwój zdolności uczniów i studentów” „Rozbudowywanie
zainteresowań i samodzielności myślenia uczniów i studentów”
Takie sformułowania brzmią całkiem dobrze, ale ich wartość dydaktyczna jest niewielka z
powodu wieloznaczności (np. o jaką „dyscyplinę społeczną” chodzi?), idealizujących założeń
(uczniowie wykazują wszechstronne zdolności i zainteresowania) oraz adresowania do
nauczyciela (który „wpaja”, „dba”, „rozbudowuje”), a nie do ucznia.
Mimo tych braków cele kształcenia w postaci ogólnej pojawiają się nie tylko w
dokumentach politycznych, lecz także w programach nauczania, zwłaszcza w dziedzinie
motywacyjnej (świadczą o tym przykłady podane w związku z tab. 2.). Dzieje się tak ze
względu na ich zwięzłość, bogactwo znaczeniowe, odwoływanie się do wartości społecznych
(np. wrażliwość na cierpienie, podejmowanie odpowiedzialnych zadań), siłę perswazji.
Musimy zatem nauczyć się korzystać z tak formułowanych celów kształcenia.
Operacjonalizacja celów
Operacjonalizacja celu jest zamianą celu sformułowanego w postaci ogólnej na jeden lub
więcej celów operacyjnych. W procesie tym cele kształcenia ulegają sprecyzowaniu,
uszczegółowieniu i konkretyzacji, tracą jednak przy tym swoistą „duchową otoczkę” i
możliwość swobodnej interpretacji.
Robert Mager,
powszechnie uważany
za największy
autorytet w
dziedzinie operacjonalizacji celów, podaje przykład szkolenia załogi pewnego zakładu produkcyjnego,
gdzie próbowano zoperacjonalizować postulat Pracownik przejawia dumę zawodową (1972,
s. 48). Pojawiły się następujące skojarzenia: „Wykonuje zadania w terminie”
„Wykonuje zadania do końca, nie licząc się z nakładem czasu” „Wykonuje zadania, nie
oglądając się na innych”
„Sam kończy zadania porzucone przez innych lub melduje o nich zwierzchnikom”
„Wykonuje pracę do końca bez niedoróbek”