Należy też zwrócić uwagę na to, że wymagania służą jakiemuś celowi, często odległemu.
Nie można więc wymagań ograniczać tylko do ciągu lekcji przewidzianych realizacją
programu nauczania, ale trzeba je zindywidualizować wobec każdego ucznia. Niekiedy
wydaje się, że uczeń nic już więcej nie osiągnie, ale może jednak czymś nas
jeszcze zaskoczy? Stosujmy więc w szerszym zakresie indywidualizację, która sprzyja
lepszemu wykorzystywaniu możliwości tkwiących przecież w każdym.
Wymagajmy, ale bądźmy jednocześnie sprawiedliwi i szanujmy godność uczniów. Nie
starajmy się nad nimi dominować, nie budźmy w nich lęku i nie stresujmy.
A jak przyjemnie jest wymagającemu nauczycielowi, gdy uczniowie go cenią, bo widzą w
nim swojego przewodnika, który ponadto tak często się uśmiecha. Naprawdę chce się wtedy
uczyć... Gdy jednak jest inaczej?
[1] M. Przetacznikowa, 1983, Psychologia wychowania, w: M.Przetacznikowa, Z.
Włodarski, Psychologia Wychowawcza, PWN, Warszawa.