Get Adobe Flash player
Z wyżej wymienionych przykładów wynika, że system kształcenia cały czas ulegał i ulega przemianom. Modyfikowane są programy nauczania, preferowane są coraz to inne metody przekazywania wiedzy, jednak mimo wszystko ogólny schemat kształcenia wciąż wygląda tak samo, ponieważ bazujemy na tych samych treściach i używamy podobnych pomocy dydaktycznych. Wiąże się to z uporem nauczycieli, z których dość duża liczba niechętnie akceptuje nowinki techniczne, gdyż wymaga to od nich umiejętności wykorzystania danego sprzętu. Z dużą rezerwą nauczyciele odnosili się do oferowanych im grafoskopów, których obsługa dziś wydaje się banalnie prosta, również furory nie zrobiły magnetowidy, a przecież umożliwiały pokazanie czegoś w ruchu, a nie tylko statycznie. Urządzenia te (grafoskopy, magnetowidy i inne) dawały jedynie możliwość przekazu oraz odczytu zapisanych danych bez możliwości ich przetwarzania. Inaczej jest w przypadku komputerów. Dzięki tym urządzeniom można „zrobić dosłownie wszystko”, ponieważ w miarę ich poznawania odkrywano coraz to nowe możliwości, jakie wcześniej pozostawały tylko w marzeniach niektórych dydaktyków. Pierwotnie komputer nie był stworzony dla celów dydaktycznych. Początkowo nie widziano sposobów wykorzystania komputerów w szkołach, jednak dość szybko okazało się, że stał się narzędziem przydatnym w procesie kształcenia. Należy dokonać istotnego rozróżnienia. Sam komputer to tylko jakby pośrednik, gdyż faktycznie korzystamy z programów komputerowych i to one umożliwiają nam (za pośrednictwem komputera) wykonie odpowiednich operacji. Zatem przyczyną niewykorzystania komputerów w szkołach był brak odpowiednich programów, które chociaż powoli ale zaczynały powstawać, początkowo charakteryzowały się słabą grafiką i nie dawały zadowalającego efektu. Kolejnym problemem była ilość uczniów mogących skorzystać z niewielkiego ekranu. Kilka niezależnych od siebie zdarzeń, które przypadkowo zbiegły się ze sobą w czasie, okazało się być wielkim przełomem w wykorzystaniu komputerów do celów dydaktycznych. Najważniejszym z tych wydarzeń było pojawienie się Internetu. „Sieć” umożliwiła, poza odbieraniem informacji, także ich przekazywanie, co w przypadku kształcenia stworzyło praktycznie nową jakość. Poza tym grafika programów komputerowych i szybkość przetwarzanych informacji znacznie się poprawiła. Zapełnianie się ulic coraz to większą ilością samochodów, odebrało dzieciom i młodym ludziom dotychczasowe miejsca spotkań i zabaw. W zderzeniu z tym faktem atrakcyjnym sposobem spędzania czasu stał się nowy znajomy – komputer. Wynagradzał niemożność spotkania się w rzeczywistości, dając w zamian spotkania wirtualne poprzez Internet. Czy długotrwałe spędzanie czasu przed komputerem wpływa na kształtowanie się osobowości młodego człowieka? Oczywiście, że tak. Młodzież przenosi się w świat wirtualny, jednak nie wiadomo, czy po jego opuszczeniu potrafi zachować się w świecie rzeczywistym. Proces kształcenia to nie tylko zdobywanie wiadomości i umiejętności – to także wychowanie. Zatem jeżeli komputeryzacja życia powoduje zmianę osobowości, zachodzi pytanie czy nabyte tą drogą cechy będą przydatne ze społecznego punktu widzenia. Faktem jest, że język komputerowy wpływa na zmiany w języku ojczystym. Słowa polskie zostają zastąpione słowami najczęściej pochodzącymi z języka angielskiego np.: wirtualną rozmowę dzięki komunikatorom nazwiemy dzisiaj jednym słowem „chat”, które można jeszcze napisać „po naszemu” – „czat”. Jedni nazwą to wulgaryzacją, inni normalną ewolucją języka. Kto ma rację, muszą rozstrzygnąć językoznawcy. Według niektórych dydaktyków w zakres dydaktyki wchodzą obszary metodyki, czyli metody nauczania. Największe zmiany jak się wydaje w procesie nauczania spowodowane są wprowadzeniem multimediów do edukacji. Do tej pory można zauważyć głównie proces zastępowania urządzeń starszych prze inne, nowsze i lepszej jakości. Niby coś się dzieje, ale faktycznie wciąż jesteśmy w tym samym miejscu, tylko z lepszym sprzętem. Niektórzy potrafią dostrzec ogromne możliwości jakie niesie wykorzystania multimediów. Swoje przemyślenia i 95