Zimą Michał codziennie wychodził na podwórko.
Patrzył jak z dnia na dzień przybywało śniegu.
Wreszcie mógł ulepić dużego bałwana. Najpierw ulepił dwie kule, potem poszukał węgielków na oczy i guziki.
Na koniec z marchewki zrobił nos. W rękę wcisnął miotłę, a na głowie umieścił stary, dziurawy kubek.